A dziś mała odmiana od piłki nożnej i trybun. Bo przecież nie tylko tym człowiek żyje. Kilka dni temu trzęsienie ziemi nawiedziło Haiti. Maleńki, biedny kraj w Ameryce Środkowej. Od razu cały świat sobie przypomniał o tym kraiku. Przypomniała sobie i Polska. Na szybko organizowano pomoc, jak to zwykle bywa żywność, pieniądze i służby ratownicze zostały naprędce wysłane w ten region. Tylko rodzi się moje pytanie. Pomagamy jakimś tam krajom, ale dlaczego nie pomagamy sami sobie. Widać nasi wielcy politycy wolą włazić w dupę opinii publicznej na świecie. Widać łatwiej im pomagać obcym ludziom niż biednym dzieciakom których na ulicach naszych miast pełno. Prezydent razem z całym tym politycznym szajsem przypomina sobie o nas tylko przed wyborami. Wtedy są wielkie obietnice pomocy rodakom. Szybko się o tym zapomina i zamiast nakarmić dzieciaki z blokowisk wolą słać pomoc w inne części świata. Nie robią tego z własnej kieszeni. Wydają na to podatki które trzeba im oddawać w horrendalnych kwotach. Za kilka miesięcy przed wyborami znów sobie przypomną o nas i będą obiecywać...
Zawsze byłem nastawiony dość prawicowo i wszelkiej maści lewaki mnie wkurwiały. Ale jest taki jeden w tym kraju od którego politycy powinni się uczyć. Oczywiście to Jurek O. On nie pomaga tym o których nie dba własny kraj. Dzięki temu on może liczyć nawet na poparcie zatwardziałych przeciwników. A na kogo mogą liczyć nasi politycy? Chyba tylko na takich samych dupowłazów jak oni sami.
poniedziałek, 18 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz