środa, 26 stycznia 2011

Veni Vidi Vici

Ten sławny cytat Juliusza mogą sobie spokojnie powiedzieć chłopaki po wczorajszym meczu. Męczyli się strasznie (na własne życzenie) ale Victoria była więc spełnili zakładany cel. Kibicowsko ciekawiej niż zwykle. Zagłebie wystawia dobry młyn. Dopingują w miarę w miarę choć bębniarza to muszą zwolnić :) nas nieco ponad setka. W końcu nie był to mecz z natury tych "dwaj wrogowie, ale kulturka będzie". Zagłębie ciśnie nas od początku meczu, my ich ciśniemy w III tercji i o to chodzi by nienawiść pokazywać na każdy sposób. Zagłębie odstawia na koniec małą pokazóweczką sparując z ochroną ale wszystko rozchodzi się po kościach i gazie. Oby więcej takich wyjazdów. Choć mała namiastka dobrych starych czasów gdzie nie było pierdolenia o kulturze, tolerancji i innych nowoczesności. Wróg to wróg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz